Relikwie
Relikwie Błogosławionej Rodziny Ulmów
Nie godzili się na to, by bezczynnie patrzeć na niemieckie zbrodnie. Wiedzieli, że za swój czyn mogą ponieść śmierć z ręki niemieckiego okupanta. Pomimo to rodzina Ulmów z podkarpackiej wsi Markowa nie odmówiła pomocy swoim żydowskim sąsiadom.
Przed II wojną światową podkarpacka wieś Markowa liczyła ok. 4500 mieszkańców, z czego blisko 120 osób pochodzenia żydowskiego. Chociaż ze względów religijnych i kulturowych społeczności polska i żydowska żyły raczej obok siebie, niż się przenikały, relacje między nimi układały się poprawnie. Markowscy Żydzi zajmowali się głównie handlem i uprawą ziemi, ich dzieci uczęszczały do szkół z polskimi rówieśnikami, w święta gromadzili się w domach modlitwy lub w nieodległej synagodze w Łańcucie. Próg tej bożnicy zapewne nie raz przekroczyła również rodzina Goldmanów.
Wybuch II wojny światowej zmienił wszystko. Markowa zaczęła podlegać władzom policyjnym w Przeworsku, a następnie w Łańcucie, we wsi utworzono także posterunek granatowej policji. Jej komendant Konstanty Kindler, folksdojcz z Wielkopolski, był znany z wyjątkowej brutalności i gorliwości w wykonywaniu niemieckich poleceń. Jak wspominał po latach jeden z mieszkańców Markowej Eugeniusz Szylar – Kindler miał w zwyczaju mawiać, że „jak przed śniadaniem kogoś nie zastrzeli, to mu śniadanie nie smakuje”. Niemiecka polityka na poziomie lokalnym była jednoznaczna. Godzina policyjna, pobór młodych mężczyzn do pracy czy wywózki do Niemiec – tak od momentu niemieckiej agresji na Polskę zaczęła wyglądać codzienność Markowej. Wszechobecny był terror, wymierzony głównie w ludność żydowską.
Prawa antyżydowskie.
Niemcy zaczęli wprowadzać ustawodawstwo antyżydowskie już w pierwszych dniach okupacji Polski. Najpierw zarządzeniem z 23 listopada 1939 roku zobowiązali wszystkich Żydów powyżej dziesiątego roku życia do noszenia specjalnych opasek z gwiazdą Dawida. Następnie stopniowo wprowadzali zasady ograniczające ich swobodę przemieszczania się, zezwalające na konfiskatę ich majątków czy pozbawiające ich wolności. W październiku 1941 roku generalny gubernator Hans Frank wydał rozporządzenie przewidujące karę śmierci dla Polaków za udzielanie pomocy Żydom. Niedługo później na konferencji w Wannsee w początkach 1942 roku Niemcy wydali na europejskich Żydów wyrok śmierci.
Polacy nie pozostali obojętni na zbrodnicze ustawodawstwo niemieckie. W odpowiedzi na nie już w lutym 1942 roku, w ramach Związku Walki Zbrojnej (późniejszej Armii Krajowej) utworzono referat żydowski. Zajmował się on przekazywaniem informacji o sytuacji Żydów polskim władzom emigracyjnym i międzynarodowej opinii publicznej. Na ich podstawie w grudniu tego roku rząd Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie powołał Radę Pomocy Żydom (znaną też pod kryptonimem „Żegota”), której zadaniem było organizowanie wymiernej pomocy dla Żydów mieszkających w gettach i poza nimi. Chociaż jej rozmiary, jak na ograniczone możliwości państwa podziemnego, były imponujące, największe znaczenie miała inicjatywa oddolna. Wsparcia ludności żydowskiej udzielały konkretne osoby i rodziny – mimo że wiązało się to z dużym ryzykiem.
Wspomniane rozporządzenie generalnego gubernatora Hansa Franka z 15 października 1941 roku stwierdzało: „Żydzi, którzy bez upoważnienia opuszczają wyznaczoną im dzielnicę, podlegają karze śmierci. Tej samej karze podlegają osoby, które takim Żydom świadomie dają kryjówkę”. W kolejnych zarządzeniach sprecyzowano, że pod hasłem pomocy ludności żydowskiej należy rozumieć nie tylko udzielenie im schronienia czy wyżywienia, ale także przewożenie ich środkami transportu czy nawet kupowanie od nich towarów. Za wszystko to groziła w Polsce jedna kara – śmierć. Mieszkańcy Markowej doskonale zdawali sobie z tego sprawę. Wiedzieli o tym również Ulmowie. Pomimo tego zdecydowali się podjąć ryzyko.
Najważniejsza decyzja Ulmów.
Rodzina Ulmów nie była szczególnie zamożna, utrzymywała się głównie z gospodarstwa rolnego. Nie przynosiło ono wysokich dochodów, choć znane było z nowatorskich metod upraw. Józef Ulma jako pierwszy w Markowej otworzył szkółkę drzew owocowych, oprócz tego był także nowatorem w dziedzinie pszczelarstwa i hodowli jedwabników. Do tego pasjonował się fotografią – potrafił samodzielnie złożyć aparat fotograficzny, którym utrwalał życie codzienne nie tylko rodziny, ale i mieszkańców Markowej. Dzięki temu zachowały się materiały pokazujące, jak wyglądało życie na przedwojennej wsi podkarpackiej. Oprócz tego udzielał się społecznie. Działał w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży Męskiej, a później w Związku Młodzieży Wiejskiej RP „Wici”, gdzie był fotografem i bibliotekarzem.
Młodsza od niego o dwanaście lat Wiktoria (z domu Niemczak) zajmowała się głównie domem i wychowaniem szóstki dzieci. Oprócz tego była zaangażowana w działalność Amatorskiego Zespołu Teatralnego i razem z mężem należała do Bractwa Żywego Różańca. Oboje byli więc mocno związani z Markową i zaangażowani w jej życie. Pomimo tego podjęli decyzję o wyprowadzce: jeszcze w 1938 roku zakupili ziemię w Wojsławicach koło Sokala, gdzie zamierzali zamieszkać. Ich plany pokrzyżował jednak wybuch II wojny światowej. W 1939 roku Józef Ulma wziął udział w kampanii wrześniowej. Po jej klęsce wrócił do rodzinnej Markowej – i zaangażował się w niesienie pomocy ludności żydowskiej.
Nie są znane dokładne okoliczności pojawienia się w gospodarstwie Ulmów ukrywających się Żydów. Wiadomo, że pojawili się najpewniej w końcu 1942 roku, i wtedy też pod dachem Józefa i Wiktorii schronienie znalazło osiem osób. Byli to Saul Goldman z czterema synami – Baruchem, Mechelem, Joachimem i Mojżeszem oraz dwie córki i wnuczka Chaima Goldmana – Lea Didner z córką Reszlą oraz Gołda Grünfeld. Przez ponad rok mieszkali na niewielkim poddaszu Ulmów. Na co dzień pomagali Józefowi w jego obowiązkach – w garbowaniu skór, które następnie sprzedawał, w piłowaniu desek, rąbaniu drwa na opał. Żyli skromnie, ale udawało im się wiązać koniec z końcem.
Goldmanowie byli ludźmi stosunkowo zamożnymi, ale ślady wskazują, że Ulmowie nie oczekiwali zapłaty za udzielone im schronienie Nie wszyscy byli jednak tak bezinteresowni w świadczeniu pomocy.
Zbrodnia w Markowej.
Zanim Goldmanowie trafili do Ulmów, korzystali z pomocy Włodzimierza Lesia – posterunkowego granatowej policji w Łańcucie. Przed wojną utrzymywał z nimi dość bliskie relacje. Po jej wybuchu zaoferował, że pomoże im się ukryć w zamian za zapłatę finansową. Goldmanowie powierzyli mu więc swój majątek, za co ten udzielił im schronienia. W pewnym momencie jednak – być może wtedy, gdy zrozumiał, jakie ryzyko wiąże się z udzielaniem pomocy Żydom – przestał pomagać dawnym znajomym, wobec czego ci musieli szukać pomocy u Ulmów. Nie odpuścili jednak tak łatwo, domagając się zwrotu swojego mienia. Prawdopodobne jest, że chcąc zachować majątek i jednocześnie pozbyć się problemu, to właśnie Leś postanowił zdradzić niemieckim żandarmom kryjówkę Goldmanów.
Przed świtem 24 marca 1944 roku do zabudowań Ulmów dotarła grupa składająca się z pięciu żandarmów i od czterech do sześciu granatowych policjantów (m.in. Włodzimierz Leś i Eustachy Kolman) pod dowództwem porucznika Eilerta Diekena. Po wejściu do gospodarstwa znalezienie ukrywających się Żydów nie było trudne. Najpierw Niemcy zamordowali dwóch braci Goldmanów i Gołdę Grünfeld, potem pozostałych członków rodziny Goldmanów i Leę Didner z dzieckiem. Tych ostatnich rozstrzelali na oczach polskich furmanów, którym kazali przyglądać się egzekucji – w ten sposób chcieli pokazać im, co czeka Polaków za ukrywanie ludności żydowskiej.
Gdy zabili wszystkich ukrywających się Żydów, przyszła pora na Ulmów. Niemcy wyprowadzili ich przed dom i na oczach dzieci zastrzelili Józefa i Wiktorię. Kobieta była w zaawansowanej ciąży i, jak wykazała ekshumacja, w czasie egzekucji najprawdopodobniej zaczęła rodzić. Po tym zbrodniarze zaczęli zastanawiać się, co zrobić z potomstwem Ulmów. Ostatecznie zdecydowali jednak, że podzieli ono los swoich rodziców. Zabili szóstkę dzieci – Stasię (8 lat), Basię (6 lat), Władzia (5 lat), Franka (4 lata), Antosia (3 lata) i Marysię (1,5 roku). Gdy później sołtys Markowej Teofil Kielar pytał Niemców, dlaczego zamordowali dzieci, jeden z nich odpowiedział, że zrobili to dla dobra mieszkańców – „żeby gromada nie miała z nimi kłopotu”.
Heroizm i pamięć.
Po dokonaniu egzekucji Niemcy wezwali sołtysa i kazali mu pogrzebać ciała, sami przystąpili zaś do rabowania dobytku zamordowanych. Zabrali wszystko, co mogli – do tego stopnia, że aby pomieścić wszystkie skradzione rzeczy, musieli wezwać dwie dodatkowe furmanki. Zanim jednak to zrobili, przystąpili do libacji – kazali Kielarowi przynieść wódkę, którą wypili na miejscu egzekucji. Dopiero potem zabrali wszystko i odjechali.
Chociaż Niemcy zabronili dokonywania jakiejkolwiek ekshumacji i informowania o liczbie zamordowanych osób, po kilku dniach mieszkańcy wsi odkopali dół, w którym pochowano Ulmów, i włożyli ich ciała do trumien. W styczniu 1945 roku przeniesiono je na miejscowy cmentarz. Ciała pomordowanych Żydów ekshumowano w lutym 1947 roku, po czym złożono je na Cmentarzu Ofiar Hitleryzmu w Jagielle-Niechciałkach.
Nie wszystkich sprawców zbrodni w Markowej dosięgnęła sprawiedliwość. Tak stało się z Włodzimierzem Lesiem – w 1944 roku Polskie Państwo Podziemne wykonało na nim wyrok śmierci. Jeden z żandarmów biorących udział w egzekucji – Josef Kokott – został zaś po wojnie skazany na karę śmierci, którą ostatecznie zredukowano do 25 lat pozbawienia wolności. Zmarł w bytomskim więzieniu. Porucznik Eilert Dieken, który dowodził akcją, nigdy nie odpowiedział za swoje czyny. Po zakończeniu wojny wrócił do służby w policji w RFN i umarł, zanim ktokolwiek zdążył postawić mu zarzuty.
Wbrew woli oprawców pamięć o Samarytanach z Markowej, jak często nazywa się Ulmów, przetrwała – i to nie tylko w ich rodzinnej miejscowości. W 2010 roku prezydent Lech Kaczyński przyznał im Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, a w 2016 roku w Markowej otworzono muzeum ich imienia poświęcone Polakom ratującym Żydów w czasie II wojny światowej. Od 2018 roku dzień ich egzekucji – 24 marca – obchodzony jest jako Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Oprócz tego heroizm małżeństwa Ulmów uhonorował Instytut Yad Vashem. 13 września 1995 roku dołączyli oni do grona Sprawiedliwych wśród Narodów Świata – ludzi, którzy zaryzykowali wszystko, by ratować Żydów z Zagłady.
Ponieśli śmierć męczeńską wraz z siedmiorgiem dzieci (w tym dziecko w łonie matki) za pomoc i udzielenie schronienia prześladowanym Żydom w dniu 24 marca 1944 roku w Markowej.
Zgodnie z decyzją Papieża Franciszka zostali beatyfikowani 10 września 2023 roku w Markowej.
Relikwie
bł. ks. Jana Balickiego
Ksiądz Jan Wojciech Balicki pochodził z ubogiej, wielodzietnej rodziny. Był synem dróżnika kolejowego, Nicetasa i Katarzyny z domu Saterlack. Urodził się 25 stycznia 1869 roku
w Staromieściu
pod Rzeszowem.
Edukację szkolną przyszły ksiądz rozpoczął w szkole ćwiczeń przy męskim seminarium nauczycielskim w Rzeszowie. Od 1880 roku naukę kontynuował w rzeszowskim gimnazjum im. Stanisława Konarskiego, które ukończył z wyróżnieniem egzaminem dojrzałości złożonym
11 czerwca 1888 roku.
Następne lata nauki to okres studiów teologicznych w Wyższym Seminarium
Duchownym w Przemyślu. Święcenia kapłańskie otrzymał 20 lipca 1892 roku, a mszę
prymicyjną odprawił w Świlczy, nowej parafii swoich rodziców.
Swoją pierwszą posadę wikarego objął ksiądz
Balicki w miejscowości Polna. Tu dał się poznać jako nieprzeciętny mówca i
spowiednik. Z dalekich stron ściągały tłumy, by posłuchać jego kazań, czy też
przystąpić u niego do spowiedzi. Radość parafian z Polnej nie trwała długo. Jesienią
1893 roku ksiądz Jan został oddelegowany na dalsze studia do Rzymu. Studiował
filozofię, prawo kanoniczne i teologię dogmatyczną na Uniwersytecie
Gregoriańskim. Studia te zostały uwieńczone uzyskaniem tytułu doktora teologii
w lipcu 1897 roku.
Po powrocie z Rzymu związał się na stałe z Przemyślem. W seminarium objął posadę profesora
i przez prawie
trzydzieści lat wykładał teologię dogmatyczną. W czasie swojej profesury
kilkakrotnie wyjeżdżał za granicę, by pogłębić wiedzę teologiczną. Był w Rzymie,
Paryżu, Fryburgu i kilku uniwersytetach niemieckich. W latach 1928 – 1934
pełnił funkcję rektora Seminarium Duchownego w Przemyślu – zrezygnował z niej
ze względu na chorobę oczu.
Mimo pełnienia różnych obowiązków i funkcji
kościelnych, zawsze znajdował czas na zwykłe posługiwanie ludziom i robił to z
ogromną ofiarnością i oddaniem, często kosztem własnego zdrowia. Udzielał się w
pracy duszpasterskiej jako spowiednik i jako kapelan szpitalny. Był wielkim
społecznikiem, założył towarzystwo „Przyjaciele” opiekujące się rzemieślnikami,
swoją pracą wspierał też schronisko dla służących prowadzone przez siostry
bezhabitowe. Otoczył opieką młode prostytutki, chętne do prostowania swoich
życiowych dróg, zakładając dla nich zakład-schronisko na peryferiach miasta, które
istniało aż do wybuchu II wojny światowej. Ksiądz Jan Balicki był
człowiekiem ogromnego serca i wielkiej pokory, nie przywiązującym żadnej
wagi do rzeczy materialnych. Oprócz starej sutanny i wychodzonych butów nie
posiadał nic, a wszystkie własne dochody przeznaczał na cele seminaryjne i
działalność charytatywną, głównie na zakład opiekuńczy. Okres II wojny przeżył
w Przemyślu, oddając się jeszcze intensywniej pracy duszpasterskiej. Całkowicie
zajęty cudzymi problemami, nie myślał o sobie, toteż coraz poważniej zapadał na
zdrowiu.
Zmarł 15 marca 1948 roku w przemyskim szpitalu, w opinii świętości. Pogrzeb jego, który odbył się na Cmentarzu Głównym w Przemyślu, był wielką manifestacją szacunku, czci, miłości
i wdzięczności wobec wielkiego kapłana – niedościgłego spowiednika, przyjaciela biednych
i potrzebujących.
Jego grób na Cmentarzu Głównym był miejscem stałej adoracji. Każdego dnia i o każdej porze można było zobaczyć zapalone świece i znicze oraz spotkać ludzi w różnym wieku pogrążonych
w modlitwie, składających
mu hołd, jak również proszących o pomoc i wstawiennictwo w swoich ziemskich,
często beznadziejnych sprawach.
18.08.2002 r. Jan Balicki został zaliczony
przez Ojca Świętego Jana Pawła II w poczet błogosławionych, a jego relikwie
pięć dni później przeniesiono do Bazyliki Archikatedralnej.
Relikwie
św. Jana z Dukli
Relikwie
św. Bpa Józefa Sebastiana Pelczara
W Samborze, jego pierwszej placówce, pracował półtora roku jako wikariusz, następnie wysłano go do Rzymu, gdzie w latach 1866–1868 studiował równocześnie na dwóch rzymskich uczelniach: Collegium Romanum (dziś Uniwersytet Gregoriański) i w Instytucie św. Apolinarego (dziś Uniwersytet Laterański). Po powrocie do kraju wykładał w seminarium przemyskim, a następnie przez 22 lata pracował na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pełnił tam obowiązki profesora i dziekana Wydziału Teologicznego a w latach 1882–1883 został rektorem krakowskiej uczelni. Aktywnie działał jako członek Towarzystwa św. Wincentego
à Paulo oraz Towarzystwa Oświaty Ludowej. W tym ostatnim przez 16 lat pełnił funkcje prezesa. Towarzystwo to w tym czasie zajmowało się zakładaniem czytelni i wypożyczalni książek, wydawaniem i rozprowadzaniem książek wśród ludu, przeprowadzaniem bezpłatnych wykładów, otworzyło również szkołę dla służących. W 1891 poddał myśl utworzenia Bractwa NMP Królowej Korony Polskiej, które oprócz celów religijnych opiekowało się rzemieślnikami, biednymi, sierotami i sługami (zwłaszcza chorymi
i pozbawionymi pracy). W 1894 założył w Krakowie Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego, „stawiając mu za cel szerzenie Królestwa miłości Serca Jezusowego”. Siostry miały być „znakiem i narzędziem tej miłości wobec dziewcząt, chorych i wszystkich ludzi potrzebujących pomocy”. W 1899 został mianowany biskupem pomocniczym diecezji przemyskiej i biskupem tytularnym Miletopolis), a po śmierci bp. Łukasza Soleckiego biskupem diecezjalnym. Przez 25 lat pracował jako biskup. Pomimo słabego zdrowia bp Pelczar wiele czasu poświęcał swoim diecezjanom. Przeprowadzał częste wizytacje parafii, zachęcał wiernych do udziału w nabożeństwach eucharystycznych, dbał o wysoki poziom moralny i umysłowy duchowieństwa. Skutecznie starał się o budowę nowych kościołów
i kaplic, podczas jego rządów odnowiono wiele świątyń. Przeprowadził trzy synody diecezjalne, które uregulowały prawnie różnorodne inicjatywy. Miał wielkie nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu, Serca Pana Jezusa i Matki Bożej.Dbał o najuboższych mieszkańców swej diecezji. Z jego inicjatywy powstawały ochronki dla dzieci, kuchnie dla ubogich, schroniska dla bezdomnych, szkoły gospodarcze dla dziewcząt, bezpłatna nauka w seminarium duchownym dla chłopców z ubogich rodzin. W publikacjach szerzył
i promował naukę społeczną papieża Leona XIII. Starał się zaradzić problemom emigracji
Relikwie
św. s. Faustyny Kowalskiej
w którym opisała swoje duchowe i mistyczne doświadczenia. Informacje na temat życia Faustyny Kowalskiej były zbierane na polecenie prymasa kard. A. Hlonda i m. Michaeli Moraczewskiej od 1947. W 1948 s. Bernarda Wilczek odwiedziła rodzinne strony siostry Faustyny, aby zebrać wspomnienia od rodziny i tych, którzy znali Helenkę Kowalską z lat jej dzieciństwa i służby. W latach 1952-1965 spisywano wspomnienia sióstr, potwierdzone przysięgą. Przełożona generalna Zgromadzenia m. Róża Kłobukowska poprosiła generała pallotynów ks. Wojciecha Turkowskiego o wyznaczenie postulatora procesu beatyfikacyjnego, którym 22 maja 1951 został ks. Stanisław Suwała. Wicepostulatorem mianowano ks. Alojzego Zuchowskiego S. A. C. W tym samym roku abp Romuald Jałbrzykowski wydał nieprzychylną opinię na temat nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego. 21 października 1965, biskup Julian Groblicki rozpoczął w krakowskiej Kurii Metropolitarnej formalny proces informacyjny odnośnie życia i cnót Faustyny. W czasie 75 sesji Trybunału przesłuchano 45 świadków, zebrano pisma i przeprowadzono proces o braku kultu publicznego. Proces diecezjalny został zakończony 20 września 1967 przez kard. Karola Wojtyłę. 31 stycznia 1968 Kongregacja ds. Świętych oficjalnie otworzyła proces beatyfikacyjny Sługi Bożej. Funkcję postulatora pełnił ks. Antoni Mruk SJ profesor Gregorianum w Rzymie. Funkcje wicepostulatora pełnił o. Izydor Borkiewicz OFMConv. Analizę teologiczną pism Siostry Faustyny przygotował ks. prof. Ignacy Różycki. Także drugi cenzor wydał pozytywną opinię na temat jej „Dzienniczka”. Dzięki opiniom 19 czerwca 1981 Kongregacja wydała dekret zezwalający na dalsze prowadzenie procesu beatyfikacyjnego, podpisany przez prefekta kard. P. Palazzini. W 1981 ukazało się też w Rzymie pierwsze wydanie „Dzienniczka” Siostry Faustyny w języku polskim, będące podstawą do tłumaczeń na języki obce. Kolejnym szczeblem procesu beatyfikacyjnego było przygotowanie tzw. Summariusza procesu informacyjnego. Jego redakcją zajął się adwokat Roty Rzymskiej, Luigi Giuliani. Prace naddokumentem trwały do 1984. 21 lipca 1984 powołano o. Michała Machejka OCD, który badał heroiczność cnót sługi bożej. 5 kwietnia 1978, na prośbę kard. Karola Wojtyły odwołano Notyfikację zakazującą szerzenia kultu Miłosierdzia Bożego
Relikwie
św. Jana Pawła II – Papieża
z Kaczorowskich. Ród Wojtyłów wywodzi się z Czańca k. Kęt i Lipnika. Ród Kaczorowskich pochodzi z Michalowa k. Szczebrzeszyna. Karol Wojtyła został ochrzczony w kościele parafialnym 20 czerwca 1920 roku przez księdza Franciszka Żaka, kapelana wojskowego. Rodzicami chrzestnymi Karola Wojtyły byli Józef Kuczmierczyk, szwagier Emilii Wojtyły, i jej siostra, Maria Wiadrowska. Zachowały się relacje, że rodzice nadali przyszłemu papieżowi imię Karol na cześć Karola Habsburga. Drugie imię Józef, miało zostać nadane na cześć Franciszka Józefa. Papież spotkał się kiedyś z Zytą Burbon-Parmeńską, żoną ostatniego cesarza Austrii Karola I Habsburga, witając ją słowami „Miło mi powitać cesarzową mojego ojca”. W rodzinie Wojtyłów silna była więź sympatii z Austrią. Ostatnim błogosławionym, którego Jan Paweł II wyniósł na ołtarze, był właśnie ostatni cesarz Austrii bł. Karol I Habsburg. Rodzina Wojtyłów żyła skromnie. Jedynym źródłem utrzymania była pensja ojca – wojskowego urzędnika w Powiatowej Komendzie Uzupełnień w stopniu porucznika. Matka pracowała dorywczo jako szwaczka. Edmund, brat Karola, po ukończeniu wadowickiego gimnazjum studiował medycynę w Krakowie i został lekarzem. Wojtyłowie mieli jeszcze jedno dziecko – Olgę, która zmarła 16 godzin po urodzeniu 7 lipca 1916 r. w Białej. Papież wspominał ją w opublikowanym po śmierci testamencie – na równi z rodzicami i bratem. Fakt urodzin i śmierci starszej siostry Papieża ujawnił francuski dziennikarz i filozof André Frossard, autor wydanej w 1982 roku książki Nie lękajcie się! Rozmowy z Janem Pawłem II. W dzieciństwie Karola nazywano najczęściej zdrobnieniem imienia – Lolek. Uważano go za chłopca utalentowanego i wysportowanego. Regularnie grał w piłkę nożną oraz jeździł na nartach. Bardzo ważnym elementem życia Karola były wycieczki krajoznawcze, a także spacery po okolicy Wadowic. W większości wycieczek towarzyszył mu ojciec. Jego matka zmarła 13 kwietnia 1929 roku, w wieku 45 lat. Trzy lata później, 5 grudnia 1932, w wieku 26 lat zmarł na szkarlatynę Edmund. Od września 1930 roku, po zdaniu egzaminów wstępnych, Karol Wojtyła rozpoczął naukę w 8-letnim Państwowym Gimnazjum Męskim im. Marcina Wadowity w Wadowicach. Według jego katechetów, wyróżniała go wówczas ogromna wiara. W pierwszej klasie ks. Kazimierz Figlewicz zachęcił go do przystąpienia do kółka ministranckiego, którego stał się prezesem. Katecheta ten miał znaczny wpływ na rozwój duchowy młodego Karola Wojtyły. Jednym z nauczycieli Karola Wojtyły i jego wychowawcą był Mirosław Moroz (1893–1940), w 1940 roku zamordowany w Katyniu. Podczas nauki
w gimnazjum Karol zainteresował się teatrem – występował w przedstawieniach Kółka Teatralnego stworzonego przez polonistów z wadowickich gimnazjów: żeńskiego im. Michaliny Mościckiej i męskiego im. Marcina Wadowity.14 maja 1938 Karol Wojtyła zakończył naukę w gimnazjum otrzymując świadectwo maturalne z oceną celującą, która umożliwiała podjęcie studiów na większości uczelni bez egzaminów wstępnych. Karol Wojtyła wybrał studia polonistyczne na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Studia rozpoczął w październiku 1938 roku. W pierwszym roku studiów Wojtyła przeprowadził się wraz z ojcem do rodzinnego domu matki przy ul. Tynieckiej 10 w Krakowie. Pozostał wierny swej pasji – piłce nożnej, uczęszczał na mecze Cracovii. Od października 1938 do lutego 1941 roku Karol Wojtyła studiował, uczęszczał naspotkania grupy literackiej, a także tworzył poezję. W lutym 1940 poznał Jana Tyranowskiego który prowadził dla młodzieży męskiej koło wiedzy religijnej. Uczestniczący w nim Wojtyła poznał wówczas i po raz pierwszy czytał pisma św. Jana od Krzyża. 18 lutego 1941 roku po długiej chorobie zmarł ojciec Karola Wojtyły. W 1942 i 1943, jako reprezentant krakowskiej społeczności akademickiej, udawał się do Częstochowy, by odnowić śluby jasnogórskie. Wojna odebrała Karolowi Wojtyle możliwość kontynuowania studiów, zaczął więc pracować jako pracownik fizyczny
w zakładach chemicznych Solvay. Początkowo od jesieni 1940 przez rok w kamieniołomie
w Zakrzówku, a potem w oczyszczalni wody w Borku Fałęckim. W tym okresie Wojtyła związał się z Unią. Jesienią roku 1941 Karol Wojtyła wraz z przyjaciółmi założył Teatr Rapsodyczny, który swoje pierwsze przedstawienie wystawił 1 listopada 1941. Rozstanie Wojtyły z teatrem nastąpiło nagle w roku 1942, gdy postanowił studiować teologię i wstąpił do tajnego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Krakowie, gdzie 1 listopada 1946[11] otrzymał święcenia kapłańskie. W tym samym czasie rozpoczął w konspiracji studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W okresie od kwietnia 1945 do sierpnia 1946 roku Karol Wojtyła pracował na uczelni jako asystent i prowadził seminaria z historii dogmatu. Był to też okres rozwoju literackiego Karola Wojtyły. Pierwszy zbiór wierszy Renesansowy psałterz, powstały 1939 roku (wydany w 1999), ma jeszcze charakter poetyckich pierwocin; jest też wyrazem hołdu dla wielkiej tradycji, w tym dla Jana Kochanowskiego. Podczas wojny powstał, między innymi, poemat Pieśń o Bogu ukrytym,
o charakterze wizyjnym i mistycznym, nawiązujący twórczo do św. Jana od Krzyża. Tworzył poezję metafizyczną.13 października 1946 roku alumn Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Krakowie Karol Wojtyła został subdiakonem, a tydzień później diakonem.
1 listopada 1946 roku kardynał Adam Stefan Sapieha wyświęcił Karola Wojtyłę na księdza.
2 listopada jako neoprezbiter odprawił mszęśw. prymicyjną w krypcie św. Leonarda
w katedrze na Wawelu. 15 listopada Karol Wojtyła wraz z klerykiem Stanisławem Starowieyskim poprzez Paryż wyjechał do Rzymu, aby kontynuować studia na Papieskim Międzynarodowym Athenaeum Angelicum (obecnie Papieski Uniwersytet Świętego Tomasza z Akwinu (Angelicum)) w Rzymie. Przez okres studiów zamieszkiwał w Kolegium Belgijskim, gdzie poznał wielu duchownych z krajów frankofońskich oraz z USA. W 1948 roku ukończył studia z dyplomem summa cum laude. Pod kierunkiem wybitnego teologa, dominikanina Reginalda Garrigou-Lagrange’a napisał po łacinie rozprawę doktorską Zagadnienie wiary u świętego Jana od Krzyża (tytuł oryginału: Doctrina de fide apud
S. Ioannem de Cruce). Dla potrzeb doktoratu nauczył się języka hiszpańskiego, by czytać teksty renesansowego mistyka w oryginale. Z powodu braku funduszy na wydanie rozprawy drukiem nie uzyskał stopnia doktorskiego. Tytuł ten został mu przyznany na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w grudniu 1948 r. na podstawie tej samej dysertacji. W lipcu 1948, na okres Karol Wojtyła został skierowany do pracy w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Niegowici, gdzie spełniał zadania wikariusza
i katechety. Wolny czas starał się spędzać z młodzieżą na łonie natury. W sierpniu 1949 roku Karol Wojtyła został przeniesiony do parafii św. Floriana w Krakowie. Tam założył mieszany chorał gregoriański. Nadal wyprawiał się na wycieczki z młodzieżą. Podczas wielu wycieczek ksiądz Wojtyła starał się zmylić ówczesną milicję, dlatego zdejmował sutannę
i powiedział, że mogą go nazywać „wujkiem”. W 1951 po śmierci kardynała Sapiehy, Karol Wojtyła został skierowany na urlop w celu ukończenia pracy habilitacyjnej. Dużo uwagi poświęcał także pracy publicystycznej, pisał eseje filozoficzne (np. Personalizm tomistyczny – o Tomaszu z Akwinu, O humanizmie św. Jana od Krzyża) i szkice. Często publikował
w krakowskich periodykach katolickich: miesięczniku „Znak” i „Tygodniku Powszechnym”.
W związku z habilitacją podjął systematyczne studia nad myślą etyczną fenomenologa Maxa Schelera, którego pisma czytał w oryginale niemieckim. Pisał wiele m.in. na temat chrześcijańskiej etyki seksualizmu. Dnia 12 grudnia 1953 jego praca Ocena możliwości oparcia etyki chrześcijańskiej na założeniach systemu Maksa Schelera [taka spolszczona wersja imienia w tytule] została przyjęta jednogłośnie przez Radę Wydziału Teologicznego UJ, jednak Wojtyła nie uzyskał habilitacji z powodu odmowy Ministerstwa Oświaty. Karol Wojtyła powrócił do przerwanych obowiązków. Wykładał m.in. w seminariach diecezji: krakowskiej, katowickiej i częstochowskiej (mieściły się one wszystkie w Krakowie) oraz na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Jego wykłady obejmowały głównie teologię moralną
i etykę małżeńską, ale ogarniały też szeroko pojętą historię filozofii. Były precyzyjne
i trudne, Wojtyła ujmował jednak studentów jako profesor wprawdzie wymagający, lecz życzliwy, otwarty na rozmowę i sprawiedliwy.4 lipca 1958 r. Karol Wojtyła został mianowany biskupem tytularnym Ombrii, a także biskupem pomocniczym Krakowa. Konsekracji biskupiej ks. Karola Wojtyły dokonał 28 września 1958 w katedrze na Wawelu metropolita krakowski i lwowski, arcybiskup Eugeniusz Baziak. Współkonsekratorami byli biskupi Franciszek Jop i Bolesław Kominek. W 1962 roku został krajowym duszpasterzem środowisk twórczych i inteligencji. Na okres biskupstwa Karola Wojtyły przypadły także obrady Soboru Watykańskiego II, w których aktywnie uczestniczył. Już w tym okresie bardzo dużo czasu poświęcał na podróże zagraniczne w celach ewangelizacyjnych i religijnych. Jako biskup przyjął, zgodnie z obyczajem, hasło przewodnie swej posługi, które brzmiało: Totus Tuus (łac. Cały Twój). Kierował je do Matki Chrystusa. Inspiracją stał się barokowy pisarz ascetyczny, francuski św. Ludwik Maria Grignion de Montfort i jego książka Traktat
o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, z której Wojtyła przejął koncepcję „niewolnictwa duchowego”, rozumianą jako dobrowolne i ufne oddanie się
w opiekę Matce Boskiej. 13 stycznia 1964, półtora roku po śmierci swego poprzednika, arcybiskupa Eugeniusza Baziaka, Karol Wojtyła został mianowany arcybiskupem metropolitą krakowskim. Podczas konsystorza z 26 czerwca 1967 został nominowany kardynałem.
28 czerwca 1967 roku otrzymał w Kaplicy Sykstyńskiej od papieża Pawła VI czerwony biret, a jego kościołem tytularnym stał się kościół św. Cezarego Męczennika na Palatynie. Jako biskup diecezji krakowskiej wizytował parafie, odwiedzał klasztory (w tym zgromadzenie albertynów, założone przez św. Adama Chmielowskiego, Brata Alberta).
W 1965 otworzył proces beatyfikacyjny siostry Faustyny Kowalskiej, z której Dzienniczkiem oraz orędziem Miłosierdzia Bożego zapoznał się wcześniej. Spotykał się z inteligencją krakowską, zwłaszcza ze środowiskiem naukowym i artystycznym. Ponadto jeździł na Podhale i w Tatry. Ogłosił drukiem (pod pseudonimem Andrzej Jawień) dramaty: Przed sklepem jubilera i jak misterium ujęte Promieniowanie ojcostwa, także poematy. W 1969 wydał filozoficzną monografię z zakresu antropologii Osoba i czyn, a w 1972 – książkę
o II Soborze Watykańskim. Pomimo obowiązków duszpasterskich systematycznie prowadził wykłady na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, kształtując tam swą szkołę badawczą
z zakresu etyki. Według świadectwa Tadeusza Nowaka, kardynał Wojtyła w 1970 roku był przeciwny rozsyłaniu i czytaniu w diecezji krakowskiej listu pasterskiego, który Episkopat Polski przygotowywał na 50. rocznicę wojny polsko-bolszewickiej. Zyskał dojrzałość jako myśliciel, sięgając do rozległej tradycji filozoficznej (grecka etyka klasyczna, św. Tomasz
z Akwinu, fenomenologia), lecz też do Biblii i do mistyki (zawsze mu bliski święty Jan od Krzyża) i budując harmonijnie koncepcję zarówno z filozofii jak i teologii: człowieka jako integralnej osoby. Człowiek jest zadomowiony pośród świata jako byt cielesno-duchowy, otwarty na transcendencję, a godność i wolność dał mu Bóg. Tym sposobem Wojtyła stał się wybitnym przedstawicielem personalizmu. W filozofii reprezentował neotomizm fenomenologizujący. Swoje poglądy stosował też i przedstawiał w pracy duszpasterskiej.Stał się znanym poza Polską autorytetem. Był obok prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego, najważniejszą postacią Episkopatu Polski. Z „prymasem Tysiąclecia” (bo tak nazywał kard. Wyszyńskiego) ściśle współpracował, okazując szacunek dla jego doświadczenia i mądrości. Jako kardynał odbywał podróże zagraniczne, zapraszany też przez środowiska uniwersyteckie. Wiosną 1976 papież Papież Paweł VI zaprosił go do Watykanu, by w dniach 7-13 marca głosił tam rekolekcje wielkopostne (wydane później w publikacji książkowej). Na zwołanym po śmierci Jana Pawła I drugim konklawe w roku 1978 Wojtyła został wybrany na papieża i przybrał imię Jana Pawła II. Wynik wyboru ogłoszono 16 października o godzinie 16:16. Formalna inauguracja pontyfikatu miała miejsce w trakcie mszy św. na placu Św. Piotra 22 października 1978.13 maja 2005 papież Benedykt XVI zezwolił na natychmiastowe rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II, udzielając dyspensy od pięcioletniego okresu oczekiwania od śmierci kandydata, jaki jest wymagany przez prawo kanoniczne. Od momentu zezwolenia na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego Janowi Pawłowi II przysługuje tytuł Sługi Bożego. Formalnie proces rozpoczął się 28 czerwca 2005, kiedy zaprzysiężeni zostali członkowie trybunału beatyfikacyjnego. Postulatorem procesu został polski ksiądz Sławomir Oder. 2 kwietnia 2007 zakończyła się faza diecezjalna procesu. Wszystkie akta zostały przekazane do watykańskiej Kongregacji ds. kanonizacyjnych. 19 grudnia 2009 papież Benedykt XVI podpisał dekret o heroiczności cnót Jana Pawła II. Podczas przygotowań do procesu beatyfikacyjnego dwie osoby zeznały, że Jan Paweł II regularnie się biczował
w akcie pokuty za grzechy. Zeznała tak polska zakonnica Tobiana Sobótka z zakonu Najświętszego Serca Jezusowego, której spisane zeznania odnalazła komisja analizująca życie papieża przed beatyfikacją i kanonizacją. Te doniesienia potwierdził także były papieski sekretarz z lat 80., pochodzący z Konga biskup Emery Kabongo, który stwierdził także m.in. , że papież karał się w szczególności zaraz przed wyświęcaniem biskupów
i kapłanów. Rzecznik prasowy Watykanu nie skomentował tych informacji, tłumacząc, że wszystkie dokumenty są utajnione do czasu ukończenia ostatecznego raportu 14 stycznia 2011 Papież Benedykt XVI podpisał dekret o cudzie, wyznaczył na dzień 1 maja
br. beatyfikację papieża Jana Pawła II, której dokona osobiście w Watykanie na placu
5 lipca 2013 w Watykanie miało miejsce oficjalne wydanie dekretu w sprawie cudu za wstawiennictwem bł. Jana Pawła II. Za cud uznano, jak poinformował ks. Federico Lombardi, zatwierdzone przez lekarzy i teologów z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych
i w ich opinii niewytłumaczalne z medycznego punktu widzenia
uzdrowienie Floribeth Mory Diaz – Kostarykanki cierpiącej
na nieoperacyjnego tętniaka mózgu.
Jako cud opisano sytuację, w której kobieta, oglądając beatyfikację Jana Pawła
II, zaczęła się do niego modlić, po czym miała doznać nagłego uzdrowienia.
Papież Franciszek podczas konsystorza w
dniu 30 września 2013 wyznaczył na dzień 27 kwietnia 2014 (tj. Niedziela Miłosierdzia Bożego) kanonizację
dwóch papieży Jana Pawła II i Jana XXIII. Jan Paweł II został kanonizowany
dziewięć lat po śmierci i trzy lata po beatyfikacji.
Według danych szacunkowych w kanonizacji Jana XXIII i Jana
Pawła II na placu Świętego Piotra uczestniczyło 800 tys. wiernych.
Była to pierwsza podwójna kanonizacja papieży w XXI wieku i
zarazem pierwsza kanonizacja głowy Kościoła od czasu kanonizacji Piusa X w
1954 oraz
pierwszy raz, kiedy papież kanonizował dwóch swoich poprzedników i kiedy
to na jednej uroczystości przewodniczyło dwóch papieży – emerytowany i obecny.
Msze święte:Niedziela i święta:Kuńkowce – 7.30 i 11.00 Bełwin – 9.30 Łętownia – 8.00 i 11.00 Wapowce – 9.00 |
Święta przypadające w dni pracy: (godziny według ogłoszeń) |
Dni codzienne: (godziny według ogłoszeń) |
Spowiedź św.Kuńkowce – 30 minut przed mszą św. Kościoły filialne ok. 20 minut przed mszą św. |
I – szy piątek miesiąca – spowiedź św. w każdym kościele według ogłoszeń. |
Zmiana tajemnic róż różańcowych – pierwsza niedziela miesiąca:Kuńkowce – 11.00 Bełwin – 9.30 Łętownia – 8.00 Wapowce – 9.00 |
Nabożeństwa:Droga Krzyżowa – piątek:Kuńkowce – 17.00 Bełwin – 16.00 Łętownia – 17.00 Wapowce – 16.00 Gorzkie Żale – niedziela:Kuńkowce – 11.00 Bełwin – 9.30 Łętownia – 8.00 Wapowce – 9.00 Majówki: (maj)Kuńkowce – 18.00 Bełwin – 19.00 Łętownia – 19.00 Wapowce – 19.00 Różaniec:Kuńkowce – 17.30 Bełwin – 16.30 Łętownia – 17.30 Wapowce – 16.30 Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej:Kuńkowce – środa 17.30 (16.30 – czas zimowy) Nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca:Wszystkie kościoły po kolei przez pięć sobót miesiąca i tak: 2017 rok – od lutego do czerwca – Łętownia, od lipca do listopada – Wapowce 2018 rok – od lutego do czerwca – Kuńkowce, od lipca do listopada – Bełwin 2019 rok – kolejność jak 2017 roku, itd. Godziny nabożeństw według ogłoszeń. Nabożeństwa fatimskie od maja do października, 13 dnia miesiąca,w kolejnych kościołach według ogłoszeńRoraty:Kuńkowce – 6.00 Łętownia – 17.00 Bełwin – według ogłoszeń Wapowce – 16.00 |
Msze święte:Niedziela i święta:Kuńkowce – 7.30 i 11.00 Bełwin – 9.30 Łętownia – 8.00 i 11.00 Wapowce – 9.00 |
Święta przypadające w dni pracy: (godziny według ogłoszeń) |
Dni codzienne: (godziny według ogłoszeń) |
Spowiedź św.Kuńkowce – 30 minut przed mszą św. Kościoły filialne ok. 20 minut przed mszą św. |
I – szy piątek miesiąca – spowiedź św. w każdym kościele według ogłoszeń. |
Zmiana tajemnic róż różańcowych – pierwsza niedziela miesiąca:Kuńkowce – 11.00 Bełwin – 9.30 Łętownia – 8.00 Wapowce – 9.00 |
Nabożeństwa:Droga Krzyżowa – piątek:Kuńkowce – 17.00 Bełwin – 16.00 Łętownia – 17.00 Wapowce – 16.00 Gorzkie Żale – niedziela:Kuńkowce – 11.00 Bełwin – 9.30 Łętownia – 8.00 Wapowce – 9.00 Majówki: (maj)Kuńkowce – 18.00 Bełwin – 19.00 Łętownia – 19.00 Wapowce – 19.00 Różaniec:Kuńkowce – 17.30 Bełwin – 16.30 Łętownia – 17.30 Wapowce – 16.30 Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej:Kuńkowce – środa 17.30 (16.30 – czas zimowy) Nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca:Wszystkie kościoły po kolei przez pięć sobót miesiąca i tak: 2017 rok – od lutego do czerwca – Łętownia, od lipca do listopada – Wapowce 2018 rok – od lutego do czerwca – Kuńkowce, od lipca do listopada – Bełwin 2019 rok – kolejność jak 2017 roku, itd. Godziny nabożeństw według ogłoszeń. Nabożeństwa fatimskie od maja do października, 13 dnia miesiąca,w kolejnych kościołach według ogłoszeńRoraty:Kuńkowce – 6.00 Łętownia – 17.00 Bełwin – według ogłoszeń Wapowce – 16.00 |
Msze święte:Niedziela i święta:Kuńkowce – 7.30 i 11.00 Bełwin – 9.30 Łętownia – 8.00 i 11.00 Wapowce – 9.00 |
Święta przypadające w dni pracy: (godziny według ogłoszeń) |
Dni codzienne: (godziny według ogłoszeń) |
Spowiedź św.Kuńkowce – 30 minut przed mszą św. Kościoły filialne ok. 20 minut przed mszą św. |
I – szy piątek miesiąca – spowiedź św. w każdym kościele według ogłoszeń. |
Zmiana tajemnic róż różańcowych – pierwsza niedziela miesiąca:Kuńkowce – 11.00 Bełwin – 9.30 Łętownia – 8.00 Wapowce – 9.00 |
Nabożeństwa:Droga Krzyżowa – piątek:Kuńkowce – 17.00 Bełwin – 16.00 Łętownia – 17.00 Wapowce – 16.00 Gorzkie Żale – niedziela:Kuńkowce – 11.00 Bełwin – 9.30 Łętownia – 8.00 Wapowce – 9.00 Majówki: (maj)Kuńkowce – 18.00 Bełwin – 19.00 Łętownia – 19.00 Wapowce – 19.00 Różaniec:Kuńkowce – 17.30 Bełwin – 16.30 Łętownia – 17.30 Wapowce – 16.30 Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej:Kuńkowce – środa 17.30 (16.30 – czas zimowy) Nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca połączone z nabożeństwem fatimskim:od maja do września każdego miesiąca w kolejnym kościele i miejscowości z przewiezieniem figury Matki Bożej Fatimskiej Godziny nabożeństw według ogłoszeń. w kolejnych kościołach według ogłoszeń
Roraty:Kuńkowce – 6.00 Łętownia – 17.00 Bełwin – według ogłoszeń Wapowce – 16.00 |